Goniłem słonie i nagle poczułem Awara . Słonie prawie go stratowały . Ryknąłem w jego stronę . On odpowiedział . Nastroszyłem grzywę i pokazałem kły . Awar był jeszcze ranny a ja już prawie miałem zagojone wszystkie rany .
Już miałem zaatakować ale padł strzał z broni palnej . Spojrzałem w lewą i zobaczyłem człowieka z bronią palną . Zniknąłem w zaroślach . Obserwowałem przebieg zdarzeń z pewnej odległości .
Awar był na ceowniku . Człowiek praie nacisnął spust ale rzuciłem się na niego i wytrąciłem mu broń z dłoni.
- Czemu mnie uratowałeś ? - Spytał na mnie podejrzliwie .
- Chce wygrać ale nie w taki sposób .
Odwróciłem się i odbiegłem .
<Awar?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz