Zobaczyłam , że Awar nie złapał gazeli więc podeszłam do niego .
- Choć pomogę ci .
Podkradliśmy się do antylopy .
Wyskoczyłam jak poparzona z zarośli bo ukuł mnie jeżozwierz .
Ha ha ha ... - Awar nie mógł się powstrzymać od śmiechu .
Rzuciłam w niego błotem w którym wylądowałam .
Po chwili obydwoje się śmialiśmy .
<Awar?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz